széj; bo nigdy taka niecnota i tak haniebny grzech nie stał się w Izraelu.
7. Jesteście tu wszyscy synowie Izraelowi, postanówcież, co czynić macie.
8. I stojąc wszystek lud, jako jednego człowieka mową odpowiedział: Nie wrócimy się do przybytków naszych, ani żaden nie wnidzie do domu swego.
9. Ale to przeciw Gabaa spólnie uczyńmy:
10.. Niech będą obrani dziesięć mężów ze sta, ze wszystkich pokoleń Izraelskich, a sto z tysiąca, a tysiąc z dziesiąci tysięcy, żeby znosili żywność wojsku, i abyśmy mogli walczyć przeciw Gabaa Benjamin, a oddać mu za niecnotę, co zasłużył.
11. I zebrał się wszystek Izrael do miasta, jako jeden człowiek, jednaką myślą i jedną radą.
12. I posłali posły do wszystkiego pokolenia Benjamin, coby im mówili: Czemu się tak haniebna złość nalazła między wami?
13. Wydajcie ludzie z Gabaa, którzy tę złość popełnili, aby pomarli, a było zniesione złe z pośrodku Izraela. Którzy nie chcieli usłuchać rozkazania braciéj swéj, synów Izraelowych;
14. Ale ze wszystkich miast, które w ich dziale były, zeszli się do Gabaa, aby im dali pomoc i walczyli ze wszystkim ludem Izraelskim.
15. I nalazło się dwadzieścia i pięć tysięcy z Benjamina, dobywających miecza, oprócz obywatelów Gabaa,
16. Których było siedm set mężów dużych, tak lewą jako prawą ręką walczących, i tak procami kamienie na pewną ciskających, że i włos mogli ubić, i żadną miarą na inną stronę raz kamienny się nie unosił.
17. Mężów téż Izraelskich, oprócz Benjamina, nalazło się czterysta tysięcy dobywających mieczów i gotowych ku bitwie.
18. Którzy wstawszy przyszli do domu Bożego, to jest do Sylo, i radzili się Boga, i mówili: Kto będzie w wojsku naszem hetmanem walki przeciw synom Benjamin? Którym odpowiedział Pan: Judas niech będzie hetmanem waszym.
19. I wnet synowie Izraelowi wstawszy rano, położyli się obozem u Gabaa.
20. A ztamtąd wyszedłszy ku bitwie przeciw Benjaminowi, miasta dobywać poczęli.
21. I wypadłszy synowie Benjamin z Gabaa, zabili dnia onego z synów Izraelowych dwadzieścia i dwa tysiące mężów.
22. Znowu synowie Izraelowi, i mocy i liczbie ufając, na temże miejscu, na którem się pierwéj potykali, uszykowali wojsko.
23. Wszakże tak, że pierwéj szli i płakali przed Panem aż do nocy i radzili się go i mówili: Mamyli jeszcze iść ku bitwie przeciw synom Benjamin, braciéj naszéj, czyli nie? Którym on odpowiedział: Idźcie do nich, a potykajcie się.
24. A gdy synowie Izraelowi drugiego dnia wyszli ku potkaniu z syny Benjaminowymi:
25. Wypadli synowie Benjamin z bram Gabaa, i potkawszy się z nimi tak szalenie je mordowali, że ośmnaście tysięcy mężów dobywających miecza położyli.
26. Przetóż wszyscy synowie Izraelowi przyszli do domu Bożego, a siedząc płakali przed Panem, i pościli dnia onego aż do wieczora, i ofiarowali mu całopalenia i zapokojne ofiary.
27. I pytali się o swem powodzeniu. Na ten czas była tam skrzynia przymierza Bożego.
28. A Phinees, syn Eleazara, syna Aaronowego, był przełożonym domu. Radzili się tedy Pana, i rzekli: Mamyli jeszcze wyniść na wojnę przeciw synom Benjaminowym, braciéj naszéj, czyli zaniechać? Którym Pan rzekł: Idźcie; bo jutro dam je w ręce wasze.
29. I zasadzili synowie Izraelowi zasadzkę około miasta Gabaa:
30. I trzeci kroć, jako raz i dwa razy, przeciw Benjaminowi wojsko wywiedli.
31. Lecz i synowie Benjaminowi śmiele z miasta wyciekli, i uciekające przeciwniki opodal gonili, tak iż