i rzekł do niego: To mówi Pan: Zażem się nie jawnie objawił domowi ojca twego, gdy byli w Egipcie w domu Pharaonowym?
28. I obrałem go ze wszech pokoleń Izraelowych sobie za kapłana, żeby wstępował do ołtarza mego, i aby mi zapalał kadzidło, a nosił Ephod przedemną: i dałem domowi ojca twego wszystkie ofiary synów Izraelowych.
29. Przeczżeście nogą odepchnęli ofiary moje i dary moje, którem rozkazał, aby ofiarowane były w kościele? a więcéjeś uczcił syny swoje niźli mnie, abyście jedli pierwociny wszystkich ofiar ludu mojego Izraelskiego.
30. Przetóż mówi Pan, Bóg Izraelów: Mówiąc rzekłem, żeby dom twój i dom ojca twego służył przed oczyma mojemi aż na wieki. Ale teraz mówi Pan: Niech to daleko będzie odemnie, ale ktokolwiek mię wielbić będzie, wielbić go będę: a którzy mną gardzą, bezecni będą.
31. Oto dni przychodzą, i odetnę ramię twoje, i ramię domu ojca twego, iż nie będzie starca w domu twoim.
32. A będziesz patrzyć na przeciwnika twego w kościele, we wszem szczęściu Izraelowem: i nie będzie starca w domu twoim po wszystkie dni.
33. Wszakże nie wykorzenię do końca męża z ciebie od ołtarza mego: ale aby ustały oczy twoje, i schła dusza twoja: a wielka część domu twego zemrze, gdy do lat męzkich przyjdzie.
34. A toć będzie na znak, co przyjdzie na dwu synów twoich, Ophni i Phinees: dnia jednego obadwaj umrą.
35. I wzbudzę sobie kapłana wiernego, który według serca mego i wedle dusze mojéj czynić będzie: i zbuduję mu dom wierny, i będzie chodził przed pomazańcem moim po wszystkie dni.
36. A przyjdzie do tego, że, ktokolwiek pozostanie w domu twym, przyjdzie, aby się zań modlono, a żeby ofiarował pieniądz śrebrny i bochenek chleba, i rzekł: Przypuść mię, proszę, do jednéj części kapłańskiéj, abych jadł sztukę chleba.
Lecz młodzieniaszek Samuel służył Panu przed Heli, a słowo Pańskie było drogie w one dni, nie było widzenia jawnego.
2. Stało się tedy dnia niektórego: Heli leżał na miejscu swojem, a oczy jego zaćmiły się były, i nie mógł widzieć.
3. Niż lampa Boża była zagaszona, Samuel spał w kościele Pańskim, gdzie była skrzynia Boża.
4. I zawołał Pan Samuela, który odpowiadając rzekł: Owom ja.
5. I bieżał do Heli, i rzekł: Owom ja; boś mię wołał. Który rzekł: Nie wołałem, wróć się, a śpij; i poszedł a spał.
6. I przydał Pan znowu zawołać Samuela: a Samuel wstawszy szedł do Heli, i rzekł: Owom ja; boś mię wołał. Który odpowiedział: Nie wołałem cię, synu mój, wróć się, a śpij.
7. A Samuel jeszcze nie znał Pana, ani mu była objawiona mowa Pańska.
8. I przydał Pan i zawołał jeszcze Samuela trzecikroć: który wstawszy szedł do Heli,
9. I rzekł: Owom ja; boś mię wołał. Dorozumiał się tedy Heli, iż Pan wołał młodzieńca, i rzekł do Samuela: Idź a śpij, a jeźli cię potem zawoła, rzeczesz: Mów Panie; bo słucha sługa twój. I szedł Samuel, a spał na miejscu swojem.
10. I przyszedł Pan i stanął i zawołał, jako był zawołał powtóre: Samuel, Samuel! I rzekł Samuel: Mów Panie; bo słucha sługa twój.
11. I rzekł Pan do Samuela: Oto ja czynię słowo w Izraelu, które ktokolwiek usłyszy, zabrzmią obie uszy jego.
12. Dnia onego wzbudzę przeciw Heli wszystko, com mówił na dom jego: pocznę i wykonam.
13. Bom mu odpowiedział, żem miał sądzić dom jego na wieki dla nieprawości: przeto iż wiedział, że nieprzystojnie czynili synowie jego, a nie karał ich.
14. I dlatego przysiągłem domowi Heli, że się nie oczyści nieprawość domu jego ofiarami i darami aż na wieki.