mojéj Pan pomści nad tobą: a ręka moja niech nie będzie na tobie.
14. Jako i w staréj przypowieści mówią: Od niezbożnych wynidzie niezbożność: a tak ręka moja niech nie będzie na tobie.
15. Kogóż prześladujesz, królu Izraelski, kogo prześladujesz? Psa zdechłego prześladujesz, a pchłę jednę.
16. Niech Pan będzie sędzim, a niech rozsądzi między mną a tobą: a niech obaczy i osądzi sprawę moję, a niech mię wyrwie z ręki twojéj.
17. A gdy skończył Dawid mówiąc mowy takie do Saula, rzekł Saul: A twójże to głos, Dawidzie, synu mój? i podniósł Saul swój głos i płakał:
18. I rzekł do Dawida: Sprawiedliwszyś ty jest niźli ja; boś ty mnie oddał dobre, a jam tobie złem oddał.
19. Tyś téż dziś okazał, coś mi dobrego uczynił: jako mię dał Pan w rękę twoję, a nie zabiłeś mię.
20. Bo któż gdy najdzie nieprzyjaciela swego, wypuści go na drogę dobrą? Ale Pan niechaj ci odda nagrodę tę za to, coś mi dziś uczynił.
21. A teraz iż wiem, że pewnie masz królować, i będziesz miał w ręce swéj królestwo Izraelskie:
22. Przysięż mi przez Pana, że nie wygładzisz potomstwa mego po mnie, a nie wytracisz imienia mego z domu ojca mego.
23. I przysiągł Dawid Saulowi. Odszedł tedy Saul do domu swego, a Dawid i mężowie jego wstąpili na miejsca przespieczniejsze.
A Samuel umarł, i zebrał się wszystek Izrael, i płakali go i pogrzebli go w domu jego w Ramatha. [1]
2. A powstawszy Dawid poszedł na puszczą Pharan. Lecz mąż niektóry był na puszczy Maon, a majętność jego w Karmelu, a człowiek on bardzo wielki, i miał owiec trzy tysiące, i tysiąc kóz: i trafiło się, że strzyżono trzodę jego w Karmelu.
3. A imię męża onego było Nabal, a imię żony jego Abigail: a była to niewiasta bardzo mądra i piękna: ale mąż jéj był nie użyty bardzo, zły i złośliwy, a był z narodu Kaleb.
4. A gdy usłyszał Dawid na puszczy, że strzygł Nabal trzodę swoję,
5. Posłał dziesiąci młodzieńców i rzekł im: Idźcie do Karmelu, a przyjdziecie do Nabala i pozdrowicie go imieniem mojem spokojnie.
6. I rzeczecie: Niechaj będzie braciéj mojéj i tobie pokój, i domowi twemu pokój, i wszystkim rzeczom, które masz, niech będzie pokój.
7. Słyszałem, że strzygą pasterze twoi, którzy byli z nami na puszczy: nigdyśmy im przykrymi nie byli, i nigdy nie ubyło im nic z trzody, przez wszystek czas, którego byli z nami w Karmelu.
8. Spytaj sług twoich, a powiedząć. Przetóż teraz niech najdą służebnicy twoi łaskę w oczu twoich; bośmy w dobry dzień przyszli: cokolwiek najdzie ręka twoja, daj służebnikom twoim i synowi twemu Dawidowi.
9. A gdy przyszli słudzy Dawidowi, mówili do Nabala wszystkie te słowa imieniem Dawidowem i umilknęli.
10. A odpowiadając Nabal sługom Dawidowym, rzekł: Co jest Dawid? i co jest Isai? dziś się namnożyło sług, którzy uciekają od panów swoich.
11. Więc ja wezmę chleb mój i wodę moje i mięso bydła, którem pobił dla postrzyżników moich, a dam mężom, których niewiem, zkąd są?
12. A tak odeszli słudzy Dawidowi drogą swą, i wróciwszy się przyszli i powiedzieli mu wszystkie słowa, które był rzekł.
13. Rzekł tedy Dawid sługom swoim: Przypasz każdy miecz swój. I przypasali wszyscy miecze swoje, przypasał téż i Dawid miecz swój: i szli za Dawidem jakmiarz czterysta mężów, a dwieście zostało przy rzeczach.
14. I powiedział Abigail, żonie Nabalowéj, jeden sługa jéj, rzekąc: Oto Dawid przysłał posłańce z puszczy, aby błogosławili panu naszemu: a niechęć im pokazał.
- ↑ Eccl. 46, 23. ( Błąd w druku; odsyłacz do Księgi Mądrości Syracha, nie występującej w tym wydaniu Biblii.)