syna Saulowego, i obwodził go po obozie.
9. I postanowił go królem nad Galaad i nad Gessur i nad Jezraelem i nad Ephraim i nad Benjamin i nade wszystkim Izraelem.
10. Czterdzieści lat miał Izbozeth, syn Saulów, gdy począł królować nad Izraelem, a dwa lata królował: a sam tylko dom Juda stał przy Dawidzie.
11. I była liczba dni, których mieszkał Dawid królując w Hebron nad domem Juda, siedm lat i sześć miesięcy.
12. I wyszedł Abner, syn Ner, i słudzy Izbozetha, syna Saulowego, z obozu do Gabaon.
13. Joab téż, syn Sarwii, i słudzy Dawidowi wyszli i zabieżeli im u stawu Gabaon: a gdy się spółem zeszli, usiedli przeciw sobie, ci z jednéj strony stawu, a oni z drugiéj.
14. I rzekł Abner do Joaba: Niech wstaną młodzieńcy a poigrają przed nami. I odpowiedział Joab: Niech wstaną.
15. Wstali tedy, i przeszło ich w liczbie dwanaście z Benjamin z strony Izbozetha, syna Saulowego, a dwanaście z sług Dawidowych.
16. I uchwyciwszy każdy za głowę rówiennika swego, utopił miecz w boku przeciwnego, i upadli pospołu: i nazwano imię miejsca onego: Pole dużych w Gabaon.
17. I zaczęła się bitwa dosyć ciężka dnia onego, i podał tył Abner i mężowie Izraelscy przed sługami Dawidowymi.
18. A byli tam trzéj synowie Sarwii: Joab i Abisai i Asael, a Asael był zawodnik bardzo prędki jako jedna z sarn, które mieszkają w lesiech.
19. I gonił Asael Abnera, i nie ustąpił na prawo ani na lewo, ścigając Abnera.
20. I obejrzał się Abner nazad, i rzekł: A tyś to Asaelu? Który odpowiedział: Jam jest.
21. I rzekł mu Abner: Idź na prawą albo na lewą stronę, a uchwyć jednego z młodzieńców i pobierz sobie łupy z niego. Lecz nie chciał Asael opuścić, żeby nań nie nacierał.
22. I powtóre rzekł Abner do Asaela: Idź precz, a nie goń mię, abych cię nie musiał przebić ku ziemi, a nie będę mógł podnieść twarzy méj na Joaba, brata twego.
23. Który nie chciał słuchać, i nie chciał zstąpić: a tak uderzył go Abner, obróciwszy oszczep w łono, i przebił, i umarł na temże miejscu: a wszyscy, którzy mijali ono miejsce, gdzie upadł Asael i umarł, zastanawiali się.
24. A gdy gonili Joab i Abisai uciekającego Abnera, słońce zaszło: i przyszli aż do pagórka Rur wodnych, który jest przeciw dolinie drogi pustynie do Gabaon.
25. I zebrali się synowie Benjaminowi do Abnera, i skupieni w jeden huf, stanęli na wierzchu jednego pagórka.
26. I zawołał Abner na Joaba i rzekł: Izali aż do wygubienia będzie się twój miecz srożył? aza nie wiesz, że bardzo niebezpieczna jest rozpacz? dokądże nie rzeczesz ludowi, aby przestał gonić braciéj swéj?
27. I rzekł Joab: Żywie Pan, byś był rzekł rano, przestałby był lud gonić brata swego.
28. A tak zatrąbił Joab w trąbę, i stanęło wszystko wojsko, i nie gonili daléj Izraela, ani się potykali.
29. A Abner i mężowie jego szli polem wszystkę noc onę: i przeprawili się przez Jordan, a obejrzawszy wszystek Bethhoron, przyszli do obozu.
30. A Joab wróciwszy się, Abnera opuściwszy, zebrał wszystek lud: i nie dostawało z sług Dawidowych dziewiącinaście mężów oprócz Asaela.
31. A słudzy Dawidowi zabili z Benjamińczyków i z mężów, którzy byli z Abnerem, trzysta i sześćdziesiąt, którzy i pomarli.
32. I wzięli Asaela i pogrzebli go w grobie ojca jego w Bethlehem: i szli całą noc Joab i mężowie, którzy byli z nim, a na świtaniu samem przyszli do Hebron.
Stała się tedy długa wojna między domem Saulowym a między domem