długi, mający po sześci palców, to jest wespół dwadzieścia i czterzy: który téż był z pokolenia Rapha zrodzony.
7. Ten bluźnił Izraela: i zabił go Jonathan, syn Sammaa, brata Dawidowego. Ci są synowie Rapha w Geth, którzy upadli od ręki Dawidowéj i sług jego.
A szatan powstał na Izraela i podwiódł Dawida, żeby policzył Izraela. [1]
2. I rzekł Dawid do Joaba i do przełożonych nad ludem: Idźcie a obliczcie Izraela od Bersabee aż do Dan, a przynieście mi liczbę, żebych wiedział.
3. I odpowiedział Joab: Niech przysporzy Pan ludu swego stokroć więcéj niźli go jest: aza nie wszyscy, panie mój, królu, są słudzy twoi? przeczże się tego dowiaduje pan mój, coby za grzech było poczytano Izraelowi?
4. Ale słowo królewskie więcéj przemogło, i wyszedł Joab i obszedł wszystkiego Izraela i wrócił się do Jeruzalem.
5. I dał Dawidowi liczbę tych, które był obszedł: i nalazła się wszystka liczba Izraela tysiąc tysięcy i sto tysięcy mężów, dobywających miecza, a z Juda czterysta i siedmdziesiąt tysięcy waleczników.
6. Bo Lewi i Benjamina nie liczył; przeto iż Joab przez dzięki czynił rozkazanie królewskie.
7. I nie podobało się Bogu, co było rozkazano: i skarał Izraela.
8. I rzekł Dawid do Boga: Zgrzeszyłem wielce, żem to uczynił: proszę, oddal nieprawość sługi twego; bomci głupie uczynił.
9. I rzekł Pan do Gada, widzącego Dawidowego, mówiąc:
10. Idź a mów do Dawida i rzecz mu: To mówi Pan: Ze trzech rzeczy dajęć obierać: obierz jedno, które będziesz chciał, i uczynięć.
11. I przyszedłszy Gad do Dawida rzekł mu: To mówi Pan: Obierz, co chcesz:
12. Albo głód przez trzy lata, albo przez trzy miesiące uciekać przed nieprzyjacioły twymi a nie módz ujść miecza ich, albo że przez trzy dni miecz Pański i mór będzie w ziemi, i Aniół Pański zabijać we wszystkich granicach Izraelskich: a tak teraz obacz, co mam odpowiedzieć temu, który mię posłał.
13. I rzekł Dawid do Gad: Ze wszech stron ucisk mię ciśnie, ale mi lepiéj wpaść w ręce Pańskie; bo mnogie są miłosierdzia jego, niźli w ręce człowiecze.
14. Przepuścił tedy Pan mór na Izraela, i poległo z Izraela siedmdziesiąt tysięcy mężów.
15. Posłał téż Anioła do Jeruzalem, aby je wytracił: a gdy je wytracił, ujrzał Pan i zlitował się nad wielkością złego i rozkazał Aniołowi, który wytracał: Dosyć już, niech przestanie ręka twoja. A Aniół Pański stał podle bojewiska Ornan, Jebuzejczyka.
16. I podniósłszy Dawid oczy swe, ujrzał Anioła Pańskiego stojącego między niebem a ziemią, a dobyty miecz w ręce jego i obrócony na Jeruzalem. I padli, tak sam jako starsi obleczeni we włosiennicę, twarzą na ziemię.
17. I rzekł Dawid do Boga: Azam nie ja jest, którym rozkazał, aby lud policzono? Ja, którym zgrzeszył, ja, którym źle uczynił: ta trzoda co zawinęła? Panie, Boże mój, niech się obróci ręka twoja na mię i na dom ojca mego, a lud twój niech tracon nie będzie.
18. A Aniół Pański przykazał Gadowi, aby rzekł Dawidowi, żeby wstąpił i zbudował ołtarz Panu Bogu na bojewisku Ornan, Jebuzejczyka.
19. Wstąpił tedy Dawid według mowy Gad, którą mu mówił imieniem Pańskiem.
20. Lecz Ornan gdy wejrzał w górę i ujrzał Anioła i czteréj synowie jego z nim, skryli się; bo na ten czas młócił na bojewisku pszenicę.
21. A tak gdy szedł Dawid do Ornan, ujrzał go Ornan i wyszedł przeciw jemu z bojewiska i pokłonił mu się twarzą do ziemie.
22. I rzekł mu Dawid: Daj mi