i miasta jezdnych. Wszystko, co chciał Salomon i umyślił, zbudował w Jeruzalem i w Libanie i we wszystkiéj ziemi władzy swéj.
7. Wszystek lud, który pozostał z Hethejczyków i z Amorrejczyków i z Pherezejczyków i z Hewejczyków i z Jebuzejczyków, którzy nie byli z pokolenia Izraelskiego:
8. Z synów tych i z potomków, których byli nie wygubili synowie Izraelscy, podbił Salomon na hołdowniki aż do dnia tego.
9. Ale z synów Izraelskich nie postawił, aby służyli w robotach królewskich; bo oni byli mężowie waleczni i przedniejsi hetmani i przełożeni nad wozmi jego i nad jezdnymi jego.
10. A wszystkich przełożonych nad wojskiem króla Salomona było dwieście i pięćdziesiąt, którzy ćwiczyli lud.
11. A córkę Pharaonowę przeniósł z miasta Dawidowego do domu, który jéj zbudował; bo mówił król: Nie będzie mieszkała żona moja w domu Dawida, króla Izraelskiego, przeto iż poświęcony jest; bo do niego weszła skrzynia Pańska.
12. Tedy ofiarował Salomon całopalenia Panu na ołtarzu Pańskim, który był zbudował przed przysionkiem,
13. Aby na każdy dzień ofiarowano na nim według przykazania Mojżeszowego, w Sabbathy i w pierwsze dni miesiąca i w dni święte, trzykroć przez rok, to jest w święto przaśników, w święto tygodniów i w święto kuczek.
14. I postanowił według rozrządzenia Dawida, ojca swego, urzędy kapłanów w posługowaniu ich, i Lewity w porządku ich, aby chwalili Pana i służyli przed kapłany według obrzędu każdego dnia: i odźwierne w rozdzialech ich przy bramie i bramie; bo tak był przykazał Dawid, człowiek Boży.
15. I nie przestąpili z rozkazania królewskiego, tak kapłani jako i Lewitowie, ze wszystkiego, co przykazał, i w strażach skarbów.
16. Wszystkie nakłady miał gotowe Salomon od onego dnia, którego założył fundamenty domu Pańskiego aż do dnia, którego dokonał.
17. Jechał tedy Salomon do Asyongaber i do Ailath, nad brzegiem morza czerwonego, który jest w ziemi Edomskiéj.
18. I posłał mu Hiram przez ręce sług swych okręty i żeglarzów świadomych morza, i jechali z sługami Salomonowymi do Ophir i przywieźli ztamtąd czterysta i pięćdziesiąt talentów złota i przynieśli do króla Salomona.
Królowa téż Saba, usłyszawszy sławę Salomonowę, przyjechała, aby go w gadkach doświadczała, do Jeruzalem z wielkiemi bogactwy i wielbłądy, którzy nieśli rzeczy wonne i złota bardzo wiele i kamienie drogie. A gdy przyszła do Salomona, mówiła z nim wszystko, cokolwiek było w sercu jéj. [1]
2. I wyłożył jéj Salomon wszystko, co żądała była, i nie było nic, czegoby jéj jaśnie nie pokazał.
3. Która gdy ujrzała, to jest mądrość Salomonowę i dom, który był zbudował,
4. Także i potrawy stołu jego i mieszkania sług i urzędy dworzanów jego, i szaty ich, podczasze téż i szaty ich i ofiary, które ofiarował w domu Pańskim, nie stawało w niéj dusze od zdumienia.
5. I rzekła do króla: Prawdziwe są słowa, którem słyszała w ziemi swéj o cnotach i o mądrości twojéj.
6. A nie wierzyłam powiadającym, ażem sama przyjechała i oglądały oczy moje, i doznałam, że mi ledwie połowicę mądrości twéj powiadano: przeszedłeś sławę cnotami twemi.
7. Szczęśliwi mężowie twoi i szczęśliwi słudzy twoi, którzy stoją przed tobą na każdy czas a słuchają mądrości twojéj.
8. Niechajże będzie Pan, Bóg twój, błogosławiony, który cię raczył postanowić na stolicy swéj królem Pana, Boga twego. Iż Bóg miłuje Izraela i chce go zachować na wieki, przeto