Strona:PL Wujek-Biblia to jest księgi Starego i Nowego Testamentu 1923.djvu/0493

Ta strona została uwierzytelniona.


18.I rozkazał nagotować ucztę bardzo wielką na wszystkie książęta i służebniki swoje, na pojęcie i na wesele Esther. I dał odpoczynienie wszystkim ziemiom i rozdawał dary według wielmożności książęcéj.

19.A gdy powtóre szukano i zbierano panny, Mardocheusz siadał u drzwi królewskich:

20.A Esther jeszcze była nie oznajmiła ojczyzny i narodu swego, według rozkazania jego; bo, cokolwiek on rozkazał, strzegła Esther: i tak wszystko czyniła, jako na on czas zwykła była, gdy ją malutką wychowywał.

21.Tego tedy czasu, gdy Mardocheusz siedział u drzwi królewskich, rozgniewali się Bagathan i Thares, dwaj rzezańcy królewscy, którzy byli odźwiernymi a u pierwszego progu pałacu siadali, i chcieli się targnąć na króla i zabić go.

22.Co nie było tajno Mardocheuszowi, i wnet oznajmił królowéj Esther, a ona królowi imieniem Mardocheusza, który do niéj rzecz był doniósł.

23.Dowiadowano się i naleziono, i obieszono obu na szubienicy. I podano to do historyi i w kroniki wpisano przed królem.


ROZDZIAŁ III.
O podwyższeniu Amana, któremu się nie chciał kłaniać Mardocheusz: Aman otrzymał to u króla, aby wszyscy Żydowie byli wytraceni jednego dnia: rozesłano te rozkazy królewskie, Żydowie płaczą.

Potem król Aswerus wywyższył Amana, syna Amadathy, który był z rodu Agag, i wystawił stolicę jego nade wszystkie książęta, które miał.

2.I wszyscy słudzy królewscy, którzy we drzwiach pałacu byli, klękali i kłaniali się Amanowi; bo im tak był pan rozkazał. Sam Mardocheusz nie klękał, ani mu się kłaniał.

3.Któremu rzekli słudzy królewscy, którzy przede drzwiami pałacu siadali: Przecz mimo insze nie zachowujesz przykazania królewskiego?

4.A gdy to często mawiali, a on słuchać nie chciał, powiedzieli Amanowi, chcąc wiedzieć, będzieli trwał w przedsięwzięciu; bo im był powiedział, że był Żydem.

5.Co gdy usłyszał Aman i samą rzeczą doznał, że Mardocheusz nie klękał przed nim ani mu się kłaniał, rozgniewał się bardzo.

6.I za nic sobie nie miał na jednego Mardocheusza puścić ręce swe; bo był usłyszał, że był narodu żydowskiego: i raczéj chciał wytracić wszystek naród Żydów, którzy byli w królestwie Aswerusowem.

7.Miesiąca pierwszego, (który zowią Nisan), roku dwunastego królestwa Aswerusowego, rzucono los w banię, który po Hebrejsku zowią Phur, przed Amanem, któregoby dnia i którego miesiąca naród żydowski miał być wygubiony. I wyszedł księżyc dwunasty, który zowią Adar.

8.I rzekł Aman królowi Aswerusowi: Jest lud po wszystkich krainach królestwa twego rozproszony i sam od siebie różny, nowych praw i Ceremonii używający, nad to i królewskiem rozkazaniem gardzący. A wiesz bardzo dobrze, że nie jest pożyteczno królestwu twojemu, aby się miał rozpuszczać przez swą wolą.

9.Jeźlić się podoba, wydaj wyrok, aby zginął: a dziesięć tysięcy talentów odważę podskarbim skarbu twego.

10.Zdjął tedy król sygnet, którego używał, z ręki swéj i dał go Amanowi, synowi Amadathy z narodu Agag, nieprzyjacielowi żydowskiemu.

11.I rzekł do niego: Śrebro, które mi obiecujesz, niech twoje będzie: z ludem czyń, coć się podoba.

12.I przyzwano pisarzów królewskich, pierwszego miesiąca Nisan, trzynastego dnia tegóż miesiąca, i napisano jest, jako był rozkazał Aman do wszystkich książąt królewskich i sędziów krain i rozmaitych narodów, aby każdy naród czytać mógł i słyszeć mógł, według różności języków, imieniem króla Aswerusa: a listy zapieczętowane sygnetem jego,

13.Rozesłano przez posły królewskie do wszystkich ziem, aby pobito i wygładzono wszystkie Żydy od dziecięcia aż do starca, dziatki i niewiasty jednego dnia, to jest trzynastego, miesiąca dwunastego, który