Strona:PL Wujek-Biblia to jest księgi Starego i Nowego Testamentu 1923.djvu/0504

Ta strona została uwierzytelniona.

swego, ani go daléj pozna miejsce jego.

11.Przetóż i ja nie zfolguję ustom moim, mówić będę w udręczeniu ducha mego: będę się rozmawiał z gorzkością dusze mojéj.

12.Izażem ja jest morze, albo wieloryb, żeś mię obtoczył ciemnicą?

13.Jeźli rzekę: Pocieszy mię łóżko moje i ulży mi się, gdy będę z sobą mówił na pościeli mojéj:

14.Będziesz mię straszył przez sny i przez widzenia strachem strzęsiesz.

15.A przetóż dusza moja obrała obieszenie, a śmierć kości moje.

16.Zwątpiłem, już więcéj żyć nie będę. Przepuść mi; boć nic nie są dni moje.

17.Cóż jest człowiek, iż go wielmożysz? albo co przykładasz ku niemu serce twoje?

18.Nawiedzasz go rano i natychmiast doświadczasz go.

19.Dokądże mi nie przepuścisz? ani dopuścisz mi, abym przełknął ślinę moję?

20.Zgrzeszyłem, cóż ci uczynię, o stróżu ludzi! czemuś mię postawił przeciwnym tobie, i stałem się ciężek sam sobie?

21.Przecz nie zgładzisz grzechu mego, i czemu nie odejmujesz nieprawości mojéj? oto teraz w prochu zasnę: a jeźli mię rano poszukasz, nie będzie mnie.


ROZDZIAŁ VIII.
Baldad Joba karze z niepobożnego mówienia a napomina, aby się ku lepszéj drodze a ku Bogu nawrócił, a wołał, chciałliby mieć pociechę.

A odpowiadając Baldad Suhites, rzekł:

2.I pokądże takowe rzeczy mówić będziesz, a duch rozliczny mowy ust twoich?

3.Aza Bóg podchodzi sąd? albo Wszechmogący wywraca sprawiedliwość?

4.Chociaż synowie twoi zgrzeszyli jemu, i opuścił je w ręce nieprawości ich:

5.Wszakże ty, jeźli rano wstaniesz do Boga, a będziesz się modlił Wszechmocnemu:

6.Jeźli czystym i prostym będziesz chodził, zaraz ocuci ku tobie i spokojne uczyni mieszkanie sprawiedliwości twojéj.

7.Tak dalece iż, jeźli początki twoje były małe, i ostatki twoje rozmnożą się wielce.

8.Pytaj się bowiem starego wieku i dowiaduj się pilnie pamięci ojców.

9.(Wczorajsi bowiem jesteśmy i nie wiemy, że dni nasze na ziemi są jako cień.) [1]

10.A oni cię nauczą, będąć mówić, i z serca swego wypuszczą wymowy.

11.Aza się może zielenić sitowie bez wilgotności? albo rogozie urość bez wody?

12.Gdy jeszcze jest w kwieciu, ani go ręką urwą, przed wszystkiem zielem usycha.

13.Tak drogi wszystkich, którzy zapominają Boga: i nadzieja obłudnika zginie.

14.Nie upodoba mu się głupstwo jego, a jako pajęcza siatka ufanie jego.

15.Będzie się podpierał domu swego, a nie ostoi się: będzie go podpierał, a nie powstanie.

16.Zda się wilgotnym, niźli wznidzie słońce, a na wschodzie jego wynidzie latorosłka jego.

17.Na gromadzie kamienia zagęści się korzenie jego i między kamieńmi mieszkać będzie.

18.Jeźli go pożre z miejsca swego, zaprzy się go i rzecze: Nie znam cię.

19.Albowiem to jest wesele drogi jego, aby zaś z ziemie inni się puścili.

20.Bóg nie odrzuci prostego, ani poda ręki złośnikom.

21.Aż się napełnią śmiechu usta twoje, a wargi twe wykrzykania.

22.Którzy cię mają w nienawiści, obleczeni będą wstydem, i przybytek niezbożnych nie będzie.


ROZDZIAŁ IX.
Job wypisuje wszechmocność Boską, a że ludzie w sprawiedliwości przyrównani ku Bogu za nic nie stoją.

Odpowiadając Job, rzekł:

2.Prawdziwie wiem, iż tak jest, a iż nie będzie usprawiedliwion człowiek przyrównany Bogu.

3.Będzieli się z nim chciał spie-

  1. Psal. 143, 4.