Strona:PL Wujek-Biblia to jest księgi Starego i Nowego Testamentu 1923.djvu/0506

Ta strona została uwierzytelniona.

5.Izali jako dni człowiecze dni twoje? a lata twoje są jako czasy ludzkie?

6.Żebyś się miał pytać o nieprawości mojéj, i dowiadować się o grzechu moim?

7.I żebyś wiedział, żem nic niepobożnego nie czynił, gdyż niemasz żadnego, któryby mógł wyrwać z ręki twojéj?

8.Ręce twoje uczyniły mię i utworzyły mię wszystkiego wokoło: a tak mię nagle strącasz?

9.Wspomnij, proszę, że jako błoto uczyniłeś mię i w proch mię obrócisz.

10.Aza nie jako mleko doiłeś mię, a jako ser utworzyłeś mię?

11.Skórą i mięsem oblókłeś mię, kościami i żyłami pospinałeś mię.

12.Żywot i miłosierdzie dałeś mi, a nawiedzenie twoje strzegło ducha mego.

13.Acz to kryjesz w sercu twojem, wszakże wiem, iż wszystko pamiętasz.

14.Jeźlim zgrzeszył, a na godzinę przepuściłeś mi: przeczże mi nie dopuścisz czystym być od nieprawości mojéj?

15.A jeźliż będę niezbożnym, biada mnie jest! a jeźlim sprawiedliwym, nie podniosę głowy, nasycon utrapienia i nędze.

16.I dla pychy jako lwicę ułapisz mnię, a wróciwszy się dziwnie mię męczysz.

17.Wznawiasz przeciwko mnie świadki twoje, i rozmnażasz gniew twój przeciw mnie, a męki walczą na mnie.

18.Czemuś mię wywiódł z żywota? Który bodajbym był zniszczał, żeby mię oko nie widziało!

19.Byłbym, jakobych nie był, z żywota przeniesiony do grobu.

20.Izali trocha dni moich nie skończy się wkrótce? puść mię tedy, że trochę opłaczę boleść moję,

21.Pierwéj niż pójdę, i nie wrócę się, do ziemie ciemnéj i okrytéj mgłą śmierci:

22.Ziemie nędze i ciemności, kędy cień śmierci: i niemasz rządu, ale wieczny strach przebywa.


ROZDZIAŁ XI.
Sophar twierdzi to, że Job dla wielu grzechów, które i wylicza, jest od Boga karan, okazując Boga być nieogarnionego: obiecując mu téż zaś, jeźli się obaczy a nawróci ku Bogu, wiele dobrego.

A odpowiadając Sophar Naamathczyk, rzekł:

2.Czyli, który wiele mówi, nie będzie słuchał? albo mąż wielomowny będzie usprawiedliwiony?

3.Tobie samemu będą milczeć ludzie? a gdy się z innych naśmiejesz, żaden cię nie przegada?

4.Mówiłeś bowiem: Czysta jest mowa moja, i jestem czysty przed oczyma twemi.

5.Ale daj Boże, by z tobą Bóg mówił i otworzył usta swe tobie.

6.Abyć okazał tajemnice mądrości, a iż rozmaity jest zakon jego: abyś zrozumiał, że cię daleko na mniejsze rzeczy wyciąga, niźli zasługuje nieprawość twoja.

7.Podobno ślady Boże ogarniesz? i prawie doskonale Wszechmocnego znajdziesz?

8.Wyższy jest niż niebo, a cóż uczynisz? głębszy niźli piekło, a zkądże poznasz?

9.Dłuższa niźli ziemia miara jego a szersza niż morze.

10.Jeźli wszystko wywróci, albo w jedno ściśnie, kto się mu sprzeciwi?

11.On bowiem zna próżność człowieczą: a widząc nieprawość aza nie baczy?

12.Mąż próżny podnosi się w pychę, a jako źrebię osła leśnego mniema, że się urodził wolnym.

13.A tyś umocnił serce twe i wyciągnąłeś ku niemu ręce twoje.

14.Jeźli nieprawość, która jest w ręce twéj, oddalisz od siebie, a niezostanie niesprawiedliwość w przybytku twoim:

15.Tedy będziesz mógł podnieść oblicze twoje bez zmazy i będziesz stały i nie będziesz się bał.

16.Zapomnisz téż nędze: jako na wody, które upłynęły, wspominać będziesz.

17.A jako jasność południowa wznidzie tobie pod wieczór: a gdy się będziesz mniemał być zniszczonym, wznidziesz jako jutrzenka.

18.I będziesz miał ufanie przeło-