Ma śrebro początki żył swoich: i złoto ma miejsce, gdzie je spuszczają.
2. Żelazo z ziemie biorą: a kamień od gorącości rozpuszczony w miedź się obraca.
3. Zamierzył czas ciemnościom i koniec wszech rzeczy on upatruje, kamień téż mroku i cień śmierci.
4. Rozdziela strumień od ludu pielgrzymującego, tych, których zapomniała noga niedostatecznego człowieka i bezdrożnych.
5. Ziemia, z któréj się rodził chleb na swem miejscu, od ognia podwrócona jest.
6. Miejsce Saphiru kamienie jego, a bryły jego złoto.
7. Ścieżki ptak nie widział, ani na nie pojrzało oko sępowe.
8. Nie deptali jéj synowie kramarscy, ani przeszła po niéj lwica.
9. Na krzemień ściągnął rękę swoję, wywrócił z korzenia góry.
10. W skałach wykonał strumienie, i wszelką rzecz drogą widziało oko jego.
11. Głębokości téż rzek wybadał i rzeczy tajemne na światłość wywiódł.
12. A mądrość gdzie bywa naleziona? i które jest miejsce rozumu?
13. Nie wie człowiek ceny jéj, ani bywa naleziona w ziemi rozkosznie żyjących.
14. Otchłań mówi: Niemasz jéj we mnie: a morze powiada: Niemasz jéj zemną.
15. Nie dadzą złota szczerego za nię, ani odważą śrebra za odmianę jéj.
16. Nie będzie porównana z nakrapianemi farbami Indyjskiemi, ani z kamieniem Sardonychem najdroższym, albo z Saphirem.
17. Nie zrówna z nią złoto ani kryształ, ani będą zamienione za nię naczynia złote.
18. Wysokie i wyniosłe rzeczy nie będą spomienione ku przyrównaniu jéj: ale wyciągana bywa mądrość z skrytości.
19. Nie zrówna z nią Topazyusz z Ethyopii, ani jéj przyrównają do najczystszéj farby.
20. Zkądże tedy mądrość pochodzi? i które jest miejsce rozumu?
21. Skryta jest od oczu wszystkich żywiących: ptacy téż niebiescy nie wiedzą o niéj.
22. Zatracenie i śmierć rzekły: Uszyma naszemi słyszeliśmy sławę jéj.
23. Bóg rozumie drogę jéj i on wie miejsce jéj.
24. On bowiem widzi kraje świata i na wszystko, co jest pod niebem, patrzy.
25. Który uczynił wiatrom wagę i wody zawiesił pod miarą.
26. Gdy stanowił dżdżom prawa i drogę nawałnościom szumiącym:
27. Tedy ją widział i opowiedział i nagotował i wyśladował.
28. I rzekł człowiekowi: Oto bojaźń Pańska, ta jest mądrość, a warować się złego, rozum.
Przydał téż Job, biorąc przypowieść swą, i rzekł:
2. Ktoby mi to dał, abych był wedle dawnych miesiąców, wedle dni, których mię Bóg strzegł!
3. Gdy świeciła świeca jego nad głową moją, a przy świetle jego chodziłem w ciemności:
4. Jakom był za dni młodości mojéj, gdy potajemnie Bóg był w przybytku moim:
5. Gdy Wszechmocny był ze mną, a około mnie dzieci moje:
6. Gdym umywał nogi moje masłem, a skała wylewała mi źródła oliwy:
7. Gdym wychodził do bramy miejskiéj, a na ulicy gotowano mi stolicę.
8. Widzieli mię młodzieńcy i kryli się, a starcy powstawszy, stali.
9. Książęta przestawali mówić i kładły palec na usta swoje.
10. Przełożeni głos swój hamowali, a język ich przylegał do ich podniebienia.
11. Ucho słuchające błogosławiło mię, a oko widzące świadectwo mi dawało.