Słowo Pańskie, które się stało do Joel, syna Phatuel.
2. Słuchajcie tego starcy, a bierzcie w uszy wszyscy obywatele ziemie! jeźli się to stało za dni waszych, albo za dni ojców waszych?
3. O tym synom waszym powiadajcie, a synowie wasi synom swoim, i synowie ich rodzajowi drugiemu.
4. Ostatek gąsienice zjadła szarańcza, a ostatek szarańczy zjadł chrząszcz, a ostatek chrząszcza zjadła rdza.
5. Ocućcie się pijani, a płaczcie i wyjcie wszyscy, którzy pijecie wino z słodkością; bo zginęło od gęby waszéj.
6. Albowiem naród przyciągnął na ziemię moję mocny i nie zliczony, zęby jego jako zęby lwie, i trzonowe zęby jego jako szczenięcia lwiego.
7. Położył winnicę moje spustoszeniem, a figę moję obłupił: obnażając obnażył je i porzucił, zbielały gałęzie ich.
8. Narzekaj, jako panna przepasana worem, nad mężem młodości jéj.
9. Zaginęła obiata i mokra ofiara z domu Pańskiego, płakali kapłani, słudzy Pańscy.
10. Spustoszona jest kraina, smęciła się ziemia; bo zepsowana jest pszenica, zawstydziło się wino, zemdlała oliwa.
11. Zawstydzili się oracze, wyli winiarze dla pszenice i jęczmienia, i zginęło żniwo polne.
12. Winnica zawstydziła się, a figa zemdlała, jabłka granatowe i palma i jabłoń i wszystkie drzewa polne poschły, że zawstydziło się wesele od synów człowieczych.
13. Przepaście się a płaczcie, kapłani! wyjcie słudzy ołtarzowi, wnidźcie, leżcie w worzech, słudzy Boga mego; bo zginęła z domu Boga waszego obiata i mokra ofiara.
14. Poświęćcie post, zwołajcie gromadę, zbierzcie starce i wszystkie obywatele ziemskie do domu Boga waszego, a wołajcie do Pana:
15. A, a, a, dniowi! bo blisko jest dzień Pański, a jako spustoszenie od Wszechmocnego przyjdzie.
16. Izali nie przed oczyma waszemi żywność zginęła z domu Boga naszego, radość i wesele?
17. Pogniły dobytki w gnoju swoim, obalone są gumna, pokażone są szpichlerze; bo zawstydzona jest pszenica.
18. Przecz wzdycha bydło, ryczały stada skotu? Że nie mają pastwiska; lecz i trzody owiec wyginęły.
19. K tobie, Panie! wołać będę; bo ogień pożarł ozdobę puszczy, a płomień popalił wszystkie drzewa polne.
20. Lecz i bestye polne jako pole pragnące dżdża poglądały do ciebie; bo wyschły źródła wodne, a ogień pożarł ozdoby puszczy.
Trąbcie w trąbę na Syonie, a krzyczcie na górze świętéj mojéj! niech się lękają wszyscy obywatele ziemscy; bo przychodzi dzień Pański, bo blisko jest,
2. Dzień ciemności i mroku, dzień obłoku i wichru, jako zaranie rozciągnione po górach: lud wielki a mocny, podobnego mu nie było od początku, i nie będzie po nim aż do lat rodu i rodu.