36. A usłyszawszy rzeszą przechodzącą, pytał, coby to było.
37. I powiedzieli mu, iż Jezus Nazareński mimo idzie.
38. I zawołał, mówiąc: Jezusie, synu Dawidów! zmiłuj się nademną.
39. A którzy szli wprzód, fukali nań, aby milczał. Lecz on tem więcéj wołał: Synu Dawidów! zmiłuj się nademną.
40. A Jezus stanąwszy, rozkazał go przywieść do siebie. A gdy się przybliżył, pytał go, mówiąc:
41. Co chcesz, abym ci uczynił? A on powiedział: Panie! abych przejrzał.
42. A Jezus mu rzekł: Przejrzyj, wiara twoja ciebie uzdrowiła.
43. I natychmiast przejrzał i szedł za nim, wielbiąc Boga. A lud wszystek widząc, dawał chwałę Bogu.
A wszedłszy, szedł przez Jerycho.
2. A oto mąż imieniem Zacheusz, który był przedniejszym celnikiem, a on bogatym.
3. I starał się, aby widział Jezusa, coby zacz był: a nie mógł przed rzeszą, bo był mały wzrostem.
4. A bieżawszy naprzód, wstąpił na drzewo płonnéj figi, aby go ujrzał; bo tamtędy iść miał.
5. A gdy przyszedł na miejsce, pojrzawszy wzgórę Jezus, ujrzał go i rzekł do niego: Zacheuszu! zstąp prędko; albowiem dziś potrzeba mi mieszkać w domu twoim.
6. I prędko zstąpił i przyjął go z radością.
7. A widząc wszyscy, szemrali, mówiąc: Iż zstąpił do człowieka grzesznego.
8. A stanąwszy Zacheusz, rzekł do Pana: Oto Panie! połowicę dóbr moich dawam ubogim, a jeźlim kogo w czem oszukał, wracam we czwórnasób.
9. Rzekł Jezus do niego: Iż się dzisiaj zbawienie stało temu domowi dlatego, że i on jest synem Abrahamowym.
10. Bo przyszedł Syn człowieczy szukać i zbawiać, co było zginęło. [1]
11. Gdy oni tego słuchali, dokładając, powiedział podobieństwo, dlatego, że był blizko Jeruzalem, a iż mniemali, że się wnet królestwo Boże okazać miało.
12. Rzekł tedy: Człowiek niektóry zacny jechał w daleką krainę wziąć sobie królestwo i wrócić się. [2]
13. I przyzwawszy dziesiąci sług swych, dał im dziesięć grzywien i rzekł do nich: Handlujcie, aż przyjadę.
14. A mieszczanie jego mieli go w nienawiści i wyprawili za nim poselstwo, mówiąc: Nie chcemy, aby ten królował nad nami.
15. I stało się, że się wrócił dostawszy królestwa, i rozkazał wezwać sług, którym dał pieniądze, aby wiedział, coby każdy z nich zarobił.
16. I przyszedł pierwszy, mówiąc: Panie! grzywna twa dziesięć grzywien dostała.
17. I rzekł mu: Dobrze, sługo dobry! iżeś był na małe wiernym, będziesz miał władzą nad dziesiącią miast.
18. Przyszedł i drugi, rzekąc: Panie! grzywna twa pięć grzywien uczyniła.
19. Rzekł i temu: I ty bądź nad piącią miast.
20. A drugi przyszedł, mówiąc: Panie! oto grzywna twoja, którąm miał zachowaną w chustce;
21. Bom się bał ciebie, żeś jest człowiek srogi: bierzesz, czegoś nie położył, a żniesz, czegoś nie siał.
22. Rzekł mu: Z ust twych sądzę cię, zły sługo! wiedziałeś, żem ja jest człowiek srogi, biorąc, czegom nie położył, i żnąc, czegom nie siał.
23. A przeczżeś nie dał pieniędzy moich na bank, abych ja przyjechawszy, z lichwą je był wżdam wyciągnął?
24. I rzekł tam stojącym: Weźmijcie od niego grzywnę, a dajcie temu, który ma grzywien dziesięć.
25. I rzekli mu: Panie! ma dzisięć grzywien.
26. A powiadam wam, iż wszelkiemu, który ma, będzie dano, a od tego,