otworzywszy drzwi ciemnice a wywiódłszy je, rzekł:
20. Idźcież, a stanąwszy, powiadajcie ludowi w kościele wszystkie słowa żywota tego.
21. Którzy usłyszawszy, weszli na świtaniu do kościoła i uczyli. A przyszedłszy najwyższy kapłan i którzy z nim byli, zwołali radę i wszystkie starsze synów Izraelskich i posłali do ciemnice, aby je przywiedziono.
22. A gdy przyszli słudzy i otworzywszy ciemnicę, nie naleźli ich, wróciwszy się, oznajmili,
23. Mówiąc: Ciemnicęśmy naleźli zamknioną ze wszystką pilnością i stróże stojące przede drzwiami; lecz otworzywszy, żadnegośmy w niéj nie naleźli.
24. A gdy te słowa usłyszeli, urząd kościelny i przedniejsi kapłani wątpili o nich, coby było.
25. A przyszedłszy ktoś, powiedział im: Iż oto mężowie, któreście wsadzili do więzienia, są w kościele stojąc i ucząc lud.
26. Tedy poszedł urząd z służebnikami i przywiódł je bez gwałtu; bo się ludu bali, by ich nie ukamionował.
27. A przywiódłszy je, postawili przed radą. I pytał ich najwyższy kapłan,
28. Mówiąc: Rozkazując rozkazaliśmy, abyście w imię to nie uczyli; a oto napełniliście Jeruzalem nauką waszą i chcecie na nas przywieść krew człowieka tego.
29. A odpowiadając Piotr i Apostołowie, rzekli: Więcéj trzeba słuchać Boga, aniż ludzi.
30. Bóg ojców naszych wzbudził Jezusa, któregoście wy zabili, zawiesiwszy na drzewie.
31. Tego Książęcia i Zbawiciela wywyższył Bóg prawicą swoją, aby dał[1] pokutę Izraelowi i odpuszczenie grzechów.
32. A myśmy są świadkowie tych słów i Duch Ś., którego dał Bóg wszystkim, którzy mu są posłuszni.
33. To usłyszawszy, krajali się i myślili je zabić.
34. Lecz wstawszy w radzie niektóry Pharyzeusz, imieniem Gamaliel, Doktor zakonny, w poważaniu u wszego ludu, rozkazał na mały czas ludziom wystąpić.
35. I rzekł do nich: Mężowie Izraelscy! miejcie się na baczeniu z strony tych ludzi, cobyście mieli czynić.
36. Albowiem przed temi dni powstał Theodas, powiadając się być czem, do którego przystała liczba mężów około czterech set, który zabit jest: a wszyscy, którzy mu wierzyli, rozproszeni są i wniwecz się obrócili.
37. Potem powstał Judas Galilejczyk we dni popisu i uwiódł lud za sobą: i on zginął i wszyscy, i co ich kolwiek z nim przestawało, są rozproszeni.
38. Przetóż i teraz powiadam wam: Odstąpcie od tych ludzi i zaniechajcie ich; albowiem jeźlić jest z ludzi ta rada albo sprawa, rozchwieje się.
39. Lecz jeźli jest z Boga, nie będziecie mogli ich zepsować, byście snadź nie naleźli się z Bogiem walczyć. I usłuchali go.
40. I wezwawszy Apostołów, ubiwszy je zakazali, aby zgoła nie mówili w imię Jezusowe, i puścili je.
41. A oni szli od obliczności rady, radując się, iż się stali godnymi dla imienia Jezusowego zelżywość cierpieć.
42. I nie przestawali każdy dzień w kościele i po domiech nauczać i opowiadać Jezusa Chrystusa.
A we dni one, gdy rosła liczba uczniów, stało się szemranie Greków przeciw Żydom, iż w poługowaniu powszedniem bywały pogardzone wdowy ich.
2. A dwanaście zezwawszy gromadę uczniów, rzekli: Nie jest słuszna, żebyśmy my opuścili słowo Boże, a stołom służyli.
3. Upatrzcież tedy, bracia! z was siedmi mężów dobre świadectwo mających, pełnych Ducha Świętego i mądrości, którebyśmy przełożyli nad tą sprawą.
4. A my modlitwy i usługowania słowa pilnować będziemy.
- ↑ t. j. dosłownie: aby dał upamiętanie Izraelowi.