chrztem [1] pokuty lud, mówiąc, aby w onego, który miał przyjść po nim, uwierzyli, to jest, w Jezusa. [2]
5. To usłyszawszy, ochrzczeni są w imię Pana Jezusowe.
6. A gdy na nie włożył ręce Paweł, przyszedł na nie Duch Święty, i mówili języki i prorokowali.
7. A wszystkich mężów było około dwunaście.
8. A wszedłszy do bóżnice, mówił bezpiecznie przez trzy miesiące, rozmawiając i namawiając o królestwie Bożem.
9. A gdy się niektórzy zatwardzali i nie wierzyli, złorzecząc drogę Bożą przed pospólstwem; odstąpiwszy od nich, odłączył ucznie, co dzień rozmawiając w szkole niektórego Tyranna.
10. A to się działo przez dwie lecie, tak iż wszyscy, którzy mieszkali w Azyi, słuchali słowa Pańskiego, Żydowie i poganie.
11. I nie lada cuda czynił Bóg przez rękę Pawłowę.
12. Tak iż téż na chore przynoszono chustki albo pasy od ciała jego, i odchodziły od nich choroby, i duchowie źli wychodzili.
13. A kusili się niektórzy z włóczących się Żydów zaklinaczów, wzywać nad tymi, którzy mieli duchy złe, imienia Pana Jezusowego, mówiąc: Poprzysięgam was przez Jezusa, którego Paweł opowiada.
14. A było siedm niektórych synów Scewy Żyda, przedniejszego kapłana, którzy to czynili.
15. A odpowiedziawszy duch zły, rzekł im: Znam Jezusa i wiem Pawła: ale wy coście zacz?
16. I wskoczywszy na nie człowiek, w którym był duch zły, a opanowawszy obudwu, zmocnił się przeciwko nim, tak iż nago i zranieni uciekli z domu onego.
17. I było to wiadomo wszystkim Żydom i poganom, którzy mieszkali w Ephezie, i padł na one wszystkie strach, i sławiło się imię Pana Jezusowe.
18. A wiele wierzących przychodziło, spowiadając się i opowiadając uczynki swoje.
19. I wiele z tych, którzy się dwornością parali, znieśli księgi i popalili przed wszystkimi, a obrachowawszy cenę ich, znaleźli summę pięćdziesiąt tysięcy śrebrników.
20. Tak potężnie rosło słowo Boże i zmacniało się.
21. A gdy się to spełniło, umyślił Paweł w duchu, przeszedłszy Macedonią i Achają, iść do Jeruzalem, mówiąc: Iż potem, gdy tam będę, potrzeba mi i Rzym widzieć.
22. I posławszy do Macedonii dwu z tych, którzy mu służyli, Tymotheusza i Erasta, sam na czas pozostał w Azyi.
23. A onego czasu stał się rozruch nie mały około drogi Pańskiéj.
24. Albowiem niektóry, imieniem Demetryusz, śrebrnik, który robił zbory [3] Dyanie, czynił nie mały zysk rzemieślnikom.
25. Które zwoławszy, i te, którzy takowymi byli rzemieślniki, rzekł: Mężowie! wiecie, iż z tego rzemiosła jest nasze nabycie.
26. A widzicie i słyszycie, że nie tylko w Ephezie, ale mało nie po wszystkiéj Azyi ten Paweł namawiając odwrócił wielką rzeszą, mówiąc: Że nie są bogowie, które rękoma działają.
27. A nie tylko będzie niebezpieczno, aby nam ta cząstka nie przyszła w naganienie, ale aby i kościół wielkiéj Dyany nie był nizacz poczytan; ale i pocznie niszczeć majestat téj, którą chwali wszystka Azya i wszystek świat.
28. Co gdy usłyszeli, napełnieni są gniewu i krzyknęli, mówiąc: Wielka Dyana Ephezka.
29. I napełniło się wszystko miasto zamięszania, i wtargnęli jednostajnie na Theatrum, porwawszy Gaja i Arystarcha, Macedończyki, podróżne towarzysze Pawłowe.
30. A gdy Paweł chciał wyniść do pospólstwa, nie dopuścili uczniowie.
31. A niektórzy téż z przedniejszych z Azyi, będąc mu przyjacielmi, posłali do niego, prosząc, aby nie wychodził na Theatrum.
- ↑ t. j. dosłownie: „chrztem upamiętania.“
- ↑ Matth. 3, 11. Marc. 1, 8. Luc. 3, 16. Jan. 1, 26. Wyż. 1, 5. — 11, 16.
- ↑ t. j. dosłownie: „kościoły“.