Strona:PL Wybór poezyi Mieczysława Romanowskiego. T. 1.djvu/063

Ta strona została przepisana.
NA SEN.

Chciałbym usnąć cichym śnieniem,
Jak usypia kwiat na błoni,
Gdzieś przy gaju, nad strumieniem,
Gdzie słowika piosnka dzwoni.
Niech niebiosa mam nad głową,
Rozjaśnione gwiazd milionem,
I zamarłe wszelkie słowo
W tchnieniu nocy niezmąconem.

A w śnie niechaj się rozgada
Ziemia do mnie swojem tętnem,
Jak piastunka, co usiada
Nad kołyską z pieniem smętnem.
I niech ducha mi prowadzi
Po przeżytych różnie porach,
Jak ów guślarz, co czeladzi
Prawi bajki o upiorach.

Niech otworzy po tych cudach
Tajemnicze grobów łono,