Ta strona została przepisana.
POŻEGNANIE.
— Szczęście moje! ptaszku ty mój złoty,
Gdzie ty lecisz?
— W świat daleki.
— Ty nadziejo, nie ujmiesz tęsknoty?
— Nie, na wieki.
— Mój spokoju! duszy mej błękicie,
Co cię zrywa?
— Burza grzmiąca.
— Cóż na całe zostanie mi życie?
— Pierś boląca!
Tak mię krótko żegnało tych troje,
A tak spieszno iść im było w drogę!...
Jak pod czarem snu groźnego stoję,
Jeszcze myśli mych zebrać nie mogę...
Tak mię krótko żegnało tych troje!
Więc sam jestem? — Nie! już pełza ku mnie
Straszna, czarna, jadowita żmija...
Z pod stóp moich kark podniosła dumnie,