Strona:PL Wybór poezyi Mieczysława Romanowskiego. T. 1.djvu/128

Ta strona została przepisana.

Potem? — inne nieba, słońca —
Wieki zlane w parę lat!
Szczęście — życie — a bez końca...
Czyż się kończy taki świat?!

Ludzkość duchem go otoczy,
To jak Znicz mu pierś się pali; —
Gdy w kochane patrzył oczy,
Aniołowie mu śpiewali.
Piersi było coraz szerzej...
A duch rwał się wyżej, wyżej...

Potem nie wiem, co się stało; —

Widział kto lwa, gdy raniony
Kona i w pierś topi szpony?

Raz go serce zabolało...
Raz mu oko łzą nabrzękło...
Potem — w piersiach serce pękło...
A gdy w grobie łono spocznie,
Jakiż tam się świat rozpocznie?


23 czerwca 1859.