Ta strona została przepisana.
Szepnął wiaterek — promień księżyca
Na trawie chwiejąc się żarzy
I blado wiejski cmentarz oświeca,
A pielgrzym stanął i marzy
To w cmentarz patrzy, to znów ku wodom:
„Wszak żyją jeszcze — o Panie!
„Żyją!“... i spieszyć chce ku zagrodom,
Spieszy, — to znowu ustanie...
Przybiegł, swą chatkę obejrzał wkoło,
„Pustka!“... i pies go nie witał.
Zadrżał, ku ziemi pochylił czoło,
Już się o swoich nie pytał.
I nie odpoczął, drogą znużony,
W oczach skra dzika się pali:
Pożegnał znowu rodzinne strony,
Poszedł — odpocznie — gdzieś dalej...
14 Maja 1855.