Strona:PL Wybór poezyi Mieczysława Romanowskiego. T. 1.djvu/172

Ta strona została przepisana.

Na kobiercu — złotem —
O lubym rojenia.

Po rzece wstecz fali
Czółno się kołysze;
Niem z boju wracali
Nucąc towarzysze:

— Nie biegaj, dziewczyno,
Bo fala nie wróżka,
Złote sny zaginą
U twego serduszka.

Twój młody — pancerny
Walczył śród Podola;
Pancerny — niewierny,
Nie powróci z pola.

Milsza mu od ciebie
Na polu mogiła...
Powiedział: aż w niebie
Odpyta mię miła.

— Zaniosą mię brody,
Kochanku, do ciebie...
Wskoczyła do wody...
Czy się zdybią w niebie?