Strona:PL Wybór poezyi Mieczysława Romanowskiego. T. 1.djvu/178

Ta strona została przepisana.
ANIOŁ UPADŁY.
Fantazya.

Z głębi piekieł, potężnych czarnych skrzydeł lotem
Wzniósł się anioł upadły w przestrzenie bez końca.
Za pychę niegdyś bożym powalony grzmotem,
Lecąc, potrącał gwiazdy i zaćmiewał słońca.
Skrzydeł dwoje, ostatki seraficznych znamion,
Jak dwie chmury, noc siejąc, wiało mubu ramion;
Ozłocić je wyleciał na dalekie słońca
Król nocy bez końca.

Jasność znikała przed nim; — w przestrzeń bezgraniczną
Rzucał się milion razy za jednym promieniem,
I milion razy spadał w swoją noc dziedziczną,
I milion razy wstawał, zolbrzymion pragnieniem. —
Kto kochał niekochany, kto z potęgą w duszy