Strona:PL Wyspiański - Śpiewałem wielkość.djvu/14

Ta strona została skorygowana.



Tak zwane „złote myśli“, ujęte w osobne zbiorki, nie są zapewne najlepszym i najodpowiedniejszym środkiem pomocniczym, wiodącym do zaznajomienia się z twórczością poetów i myślicieli. Wyrwane z żywego organizmu dzieła, pozbawione tej łączności z całością, która daje im właściwe, zgodne z intencyami autora zabarwienie, podobne są często do listka, oderwanego z korony kwiatu. Barwą jego można się rozkoszować, na podstawie jego kształtu można nawet odtworzyć w myśli kształt całego wonnego kielicha — ale czyż zdoła on zastąpić czar kwiatu samego?
A jednak wiele, bardzo wiele możnaby powiedzieć na usprawiedliwienie tych skromnych, bezpretensyonalnych, najczęściej bezimiennie wydawanych zbiorków — co więcej, możnaby nawet w wielu wypadkach uzasadnić ich potrzebę. Umiejętnie wydane i umiejętnie użyte są zawsze pożyteczne, często zaś są tem malum necessarium, tem złem koniecznem, które tak jest koniecznem, że przestaje być złem i staje się czemś względnie dobrem i pożądanem.
Zdaje mi się zaś, że nigdy może nie był ża-