Ta strona została przepisana.
Miłość łoże nam ściele;
takaś rumienna była,
jak nam grały organy w kościele...
Cóż dreszcz mię dziwny bierze;
męty były w puharze...
Daj usta, moja miła —
już nie widzę twej twarze,
biel oczy przesłoniła;
daj usta, moja miła —
złego miałem cześnika,
męty były w puharze;
Śmierć puhary pełniła,
Śmierć legowisko ściele...
Bądź zdrowa, moja miła!
Oto padam zdradzony — —
królów brat chce korony — —
korona dla mnie była.
Śmierć trucizną poiła
na krakowskim zamku wesele...
Bolesław Śmiały