Ta strona została uwierzytelniona.
NA POLU WALKI.
ACHILLES
(uzbrojony)
(w otoczeniu swoich domowników)
(nad ciałem Patroklosa)
(w otoczeniu swoich domowników)
(nad ciałem Patroklosa)
AJAS
(uzbrojony)
Synu Peleusa. Chciałem w twej obronie....
Zapóźnom przybył....
ACHILLES
(rękę podaje i ściska dłoń Ajasa)
Synu Telamona.
AJAS
Zapóźno, na nic była już obrona.
ACHILLES
Ty oszczędziłeś mu hańby po skonie,
żeś odbił ciało służalcom Hektora.
AJAS
I twoją zbroję. Tak bowiem sądzono,
żeś ty wybieżał wyzywać Hektora
i że to ciebie jego pocisk zwala.
ACHILLES
Mój przyjacielu, zejmij z niego stroje.
AJAS
(zdejmuje części zbroi z Patroklosa, którego podtrzymuje Achilles)