Ta strona została uwierzytelniona.
CHRYZES
(wznosi ręce)
Chciałeś tej krwi, — oddałem ją Tobie, Mocarzu.
Śpiewasz tam na tych stropach wysokich pod niebem.
Wtóruj mi gromem, gdy idę z pogrzebem;
rzuciłeś ich na kolana.
Hańba już zmyta i dziewka skalana
ofiarnym nożem zabita.
(dźwiga trupa)
Pójdź moje dziecię, biorę cię na ręce
i pójdę, — — precz odpłynę —
na głębie morskie, — idę w męce...
(zastępują mu drogę)
Puszczajcie mnie!
WSZYSCY
(podnoszą się z miejsc, jak klęczeli)
CHRYZES
Dajcie mi łódź czerwoną, strojno
i lud niech stanie przy mnie zbrojno
i córę niech poniosą...
AGAMEMNON
(klęcząc)
Dajcie mu łódź i zbrojny lud
niech wniesie w łódź dziewczyny ciało
i z ojcem niech odpłyną.
CHÓR
Cud!
Patrzajcie, co się stało!