Strona:PL Wyspiański - Achilleis.djvu/22

Ta strona została uwierzytelniona.
OFIARNIK

Niebo chmurami się zakryło.
Zciemniało.

(gromy)
CHRYZES
(do Agamemnona)

A jeśli miłość znała z tobą,
nie kryj się pod zawojem. —
Nie żałuj jej, wydzierco praw,
Jej żal jest prawem mojem.

(odchodzi)
(za nim zmierzają wszyscy; wśród nich Achilles).
(Tegoż ostatniego spostrzega Agamemnon i z klęczek wstaje.)
AGAMEMNON
(do swoich wskazując Achillesa)

Nie dopuść Bóg,
by mnie śmiał lżyć
i mnie przekleństwo nieść.
Przez cały obóz niech dmie róg
i wieści moją wieść:
Pelidzie każę dziewkę wziąć
i oddać w łoże mnie.
Niech wie, gdy Bogiem śmiał mnie kląć,
czyja go ręka gnie.
Hej, nie straciłem jeszcze nic
z mej władzy i przemocy.
Klnę się na Olymp i na Stygs,
że pojmę ją tej nocy.