Ta strona została uwierzytelniona.
ACHILLES
(do Patroklosa)
Wyrzuć tego szpiega.
TERSYTES
Mówię to, że Atrydzi są łotrzy, bezczelni oszuści.
Powtórzę to, — lecz jeno niech młokos mię puści.
PATROKLOS
(puszcza go)
TERSYTES
(szeptem)
Powtórzę to, coś mówił, synowi Pryama:
Hektorowi...
ACHILLES
To jako?
TERSYTES
Otworzy się brama
dla mnie, tam gdzie zamknione dla Atrydów zwory.
Wiem, że Pryam wysłuchać wieści będzie skory,
gdy go ujrzę tej nocy...
(klęka przed Achillesem)
ACHILLES
Precz stąd niewolniku.
(kopie go nogą)
TERSYTES
Krzyczysz, wielki Pelido? — Poprzestań na krzyku.
Idę. Zews mnie prowadzi. Myśl miałem tę samą.
ACHILLES
Wrócisz, — jak psa cię każę powiesić pod bramą.