Strona:PL Wyspiański - Achilleis.djvu/45

Ta strona została uwierzytelniona.
ODYS

Nie. Zabitych.
A ty się nagród spodziewaj obfitych,
jeźli twój język przyschnie i myśl zgaśnie.
Oto ku Trojej czworoprząg się zbliża
możnego króla, wielkiego rycerza,
którego dusza jest jak woda świeża
święconych źródeł, których nimfy strzegą
i wiem, że król ten tam w półdrogi zaśnie,
gdzie w czystem źródle konie swe napoi.
bo wodę źródła struli ludzie moi,
że, kto zeń pije, zasypia... jak trzeba.

DIOMEDES.

Skoro otruci, cóż ja się mam trudzić?

ODYS.

Ty ich zabijać będziesz a ja budzić.

DIOMEDES.

Cha, cha, cha.

ODYS.

Śmiej się. Smiech to jest dar nieba,
a nieświadomość celu szczyt rozumu.
Idź i licz kroki.

DIOMEDES

Cyt. — fal słucham szumu.

ODYS

Idź i licz kroki. — Woskiem zalep uszy.

DIOMEDES

Morze wre we mnie krzywdą mojej duszy.
Nie pójdę.