Strona:PL Wyspiański - Achilleis.djvu/71

Ta strona została uwierzytelniona.

że, gdy tu zręcznie tak wkradł się ten złodziej,
możnaby go przytrzymać tutaj jako zbiega
i do dalszych używać zleceń, jako szpiega.

WSZYSCY
(milczą)
TERSYTES
(który poznał Odysa po głosie)

Nie wiem, czybym mógł sprostać? Szlachetne zadanie.
Sądzę, ku temu trzeba mieć już powołanie.

ODYS
(milczy)
TERSYTES

Chcecie wiedzieć, jakom się dostał tu za mury grodu,
mimo że bram tych strzegą wybrańce narodu?

WSZYSCY
(milczą)
TERSYTES

Niema takich puklerzów zbrojnych żadne miasto,
których nie spętać winem, nie spodlić niewiastą.

WSZYSCY
(milczą)
TERSYTES

Dziewkim przywiódł i wasza straż na skejskiej bronie
niewiastkami się bawi.

(wskazuje Parysa)

Jak ty...

KRZYK KASANDRY

Iljon płonie!!