Strona:PL Wyspiański - Achilleis.djvu/91

Ta strona została uwierzytelniona.
PRIAM

Dniem żyję i na synów żywych patrzę stary.
Nigdym słowem pogardy nie dosięgnął wiary.

LAOKOON

Gdy się synowie twoi na marach położą,
wtedy się oczy twoje szeroko otworzą.

PRIAM

Kiedykolwiek nieszczęścia piorun mnie przytłoczy,
klęski wszystkie przyjmuję, — — otwarte mam oczy.

LAOKOON

Od lat nie przestąpiłeś progów tego domu.
Wiedz, że Bóg nie przebacza swej krzywdy nikomu.

PRIAM

Nie chcę litości Boga, co jej nie rozumie.
Chcę go uczcić, by mojej cześć przywrócić dumie.

LAOKOON

Cokolwiek byś uczynił, ten Bóg cię ukarze.

PRIAM

Zanim cios mnie dosięże, winę z siebie zmażę.

LAOKOON

Przestrzegać cię nie będę. Zbędę cię milczeniem.
A to pragnę, byś zgiął się pod losu brzemieniem.

PRIAM

Boga wyzwę do czynu i spełnię ofiarę.

LAOKOON

Na dniu tym samym Bóg spełni swą karę.

PRIAM

Niech dom mój runie, jeźli Bóg go sądzi.
Lecz człowiek rządzę ja, — nie Bóg tu rządzi.