Strona:PL Wyspiański - Akropolis.djvu/60

Ta strona została przepisana.
PANNA

Któż to ten piękny w kasku?

KLIO

Rycerz —

PANNA

Zbudź mi rycerza!
Pokocham — zakochana.

KLIO

Zastukaj do pancerza.
Żegnaj, siostro, — odchodzę.

PANNA

Ja ostanę z rycerzem.
Tak tem powietrzem świeżem
jestem oprzytomniona,
że czuję, jak mi bije
krew i serce u łona
i kocham, — kocham jego.
Któż oni?

KLIO

Oni strzegą
skarbów wielkiego ducha.

PANNA

Siostro, widzisz, — on słucha!

KLIO

Zastukaj do pancerza,
aż się ocknie, — poruszy.

PANNA

Kocham, o kocham z duszy.

KLIO
(odchodzi poza wrota)