Ta strona została przepisana.
Pod skejskim donżonem, na blankach, na murach
pancerni przysiedli stróżowie;
łby wsparli na szpadach, na srogich kosturach,
na czatach na zamku w Krakowie.
Śpią króle i dziewy i córy królewny,
posnęli wojewodowie;
wąsate swój odzew wołają wyśpiewny,
na czatach na zamku w Krakowie.
Noc w mieście głęboka; Skamander połyska,
wiślaną świetląc się falą
a stróże wąsale ściskają mieczyska
i hasłem zawodnem się żalą.
To pojrzą ku stołpom, to patrzą do dwora,
czy nuta dobiegnie wołania!
czekają wielkiego witezia Hektora,
czekają swojego hetmana.
SCENA 1.
STRAŻNIK 1
Czuwajcie.
STRAŻNIK 2
Czuwajcie.
GŁOS
Hola.
PAŹ
Echo płynie od pola,
od Skamandru echo przybiega
i ginie w murach miasta.