Strona:PL Wyspiański - Bolesław Śmiały.djvu/17

Ta strona została uwierzytelniona.
KRASAWICA

Toć wiecie...?
Nockę ze mną żyjecie...

KRÓL

Kędy świt cię porywa, nie pomnę...
W tym alkierzu klejnoty
z koron bije blask złoty...

KRASAWICA

Słowa wasze na poły przytomne.

KRÓL

Bywaj zdrowa, — uciekaj,
do słoneczka nie czekaj...

KRASAWICA

Idą na was nieszczęścia ogromne.

KRÓL

Tyś rusalna!?

KRASAWICA

Wiślanka.
Was pojęłam kochanka.
Wróżę sławę we wieki potomne!!!

KRÓL

W oczymgnieniu już rano,
czas odejść dziewko krasa.
Krew wszystką miłość spasa,
miłośne dałaś gody.
Poznają cię na dworze;
różą zaszły jagody.