Strona:PL Wyspiański - Daniel.djvu/13

Ta strona została uwierzytelniona.
CHÓR

Balthazar, Balthazar!

(Zasiadają do uczty przy stołach i po kilku chwilach strażnicy przepędzają przez scenę więźniów w kajdany i żelaza okutych)
(pokazują im stoły zastawione i ucztujących)
(i gdy się chcą zbliżyć, odpychają ich)
(i tak poszturkując, wiodą ich przez schody środkowe na górne ganki dalekie)
1 PÓŁCHÓR WIĘŹNIÓW
(motyw ouvertury)

Jaki los przypadł nam w udziale:
żelazne obroże; łańcuchy gnębią nas!

CHÓR WIĘŹNIÓW

gnębią nas

1 PÓŁCHÓR WIĘŹNIÓW

W żelaznych klamrach ręce nasze, nogi nasze

CHÓR WIĘŹNIÓW

gnębią nas.

2 PÓŁCHÓR WIĘŹNIÓW

Swobody widmo myśli plącze

GŁOS WIĘŹNIA

Czy można być swobodnym?

INNY GŁOS WIĘŹNIA

Czy byłem kiedy swobodny?