Strona:PL Wyspiański - Daniel.djvu/39

Ta strona została uwierzytelniona.
CHÓR
(przyciszony)

Co on mówi? kto go rozumie?
Jak goreją mu oczy —
dwa płomienie!
Jak nocny ptak
rozwinął ciemny płaszcz
nad nami.

GŁOS

Prorokuje.

(Synowie podbitego kraju rzucają się na kolana przerażeni)
SYNOWIE PODBITEGO KRAJU

Prorok nasz!

CHÓR

Grozo —
przestrach w sali!

DANIEL

Patrzajcie, tam na głazie
majaczą straszne wyrazy —

(z siłą długo)

Mane

(z trwogą)

tekel

(ze wstrętem cicho)

fares.

(Milczenie).
(Tłum w milczeniu biegnie ku niemu jakby chciał go rozszarpać)