Strona:PL Wyspiański - Daniel.djvu/44

Ta strona została uwierzytelniona.
2 PÓŁCHÓR

Słuchajcie!

CHÓR

O grozo!

DANIEL

Ja nie jestem jak synem
wyobraźni męczonej.
Zginę — rozwieję się
we mgle waszych snów;
lecz w braci mojej
ja się odrodzę czynem —
wieki żyć będę znów.

SYNOWIE PODBITEGO KRAJU

Wieki żyć będzie znów.

DANIEL
(do Balthazara)

Twoje siły brutalne
nie przemogą mej głowy:
w jaskini ciemnej
lwy głodne wyciem hartowały
stałość mych cnót;
wróg mi nie zetrze z czoła,
co ręce nieśmiertelne dały.
Próżny trud:
ja prorok z woli Jehowy.

(Tłum się powoli rozbiega)