Ta strona została uwierzytelniona.
binecie godzinami, łapczywie chwytając świeży powiew wielkiej sztuki Zachodu. W Szkole sztuk pięknych pracuje twardo, uczy się techniki rysunku i malarstwa. Kierownikiem jego jest tu stary znajomy, prof. Łuszczkiewicz, wszczepiający w uczniów zamiłowania własne i urządzający z nimi wycieczki po kraju w poszukiwaniu ciekawych zabytków architektury. Z wycieczek tych Wyspiański przynosi, między innemi, cały zbiór rysunków kropielnic gotyckich i renesansowych, wyszukanych po kościółkach wiejskich.
Jak się na nim odbiły te lata uniwersyteckie? Jest pracownikiem zbyt zapamiętałym, by mieć czas na politykę, od której stroni stale. Sympatje ciągną go w stronę wydziedziczonych,