Strona:PL Wyspiański - Dzieła malarskie.djvu/53

Ta strona została uwierzytelniona.

być niezależnym“. On tę niezależność zdobywa, nie ograniczając swych badań do dnia dzisiejszego, lecz wchłania w siebie cudy architektoniczne Paryża średniowiecznego, to znów bada, salę za salą, w Louvrze, zdobnictwo ich plastyczne i dokładnie w listach opisuje, objaśniając rzecz rysunkami; lub tak samo szczegółowo bada i opisuje zbiory obrazów Poussina i Claude Lorraina, by niebawem pobiec między greckie, dokąd „spędziłby tych wszystkich malarzy, co babrzą wiecznie po Akademjach“! I woła: „Grecja jest dla mnie ideałem teraz, nic mię tak nie ciągnie, jak Grecja, nic mię tak nie oczaruje, jak rzeźba Grecka... Grecja, Grecja, staje się panią snów moich!“ Wprawdzie trawiony „niepokojami, dotyczącymi sztuki“, biega wciąż do Panteonu, ale po to, by tem się zachwycać, że obrazy Puvis de Chavannes „komponowane są naturalnie i prosto, jakby w takt własnej myśli fantastycznej, bo nie szukanej w naturze, ale wysnutej z głowy artysty“.

KWIATY JABŁONI (motyw dekoracyjny, pastel)1902—1903
(WŁASNOŚĆ P. MARJI JASIEŃSKIEJ WE LWOWIE)

Zresztą czytuje Ajschylosa i wszystkie książki francuskie, jakich dopadnie, i chodzi pilnie do teatru i opery. Gdy go sztuka nie bawi, wpatruje się w foyer w malowidła ścienne Baudrego. Nie zdaje sobie snać jeszcze sprawy, że go do teatru ciągną nie najpiękniejsze malowidła ścienne, lecz — scena.


Wyspiański maluje zawzięcie i w szkole i w domu, a u sąsiadów z rue de l’Échaudé, zdobył sobie snać nie lada mir i zaufanie, skoro rodzice przywodzą mu na modeli i małe dzieciaki i pa-