Strona:PL Wyspiański - Dzieła malarskie.djvu/68

Ta strona została uwierzytelniona.

był samotnikiem, nie skłonnym do zabaw tłumnych. Ale stęskniony był za obcowaniem z ludźmi pokrewnymi duchem. Wszak niedawno utyskiwał w liście: „tych lepszych wcale nie znam, a ci znajomi mi zbrzydli“. A tu nietylko zbierają się „lepsi“, ale pali się im w głowach, a w ustawicznem starciu myśli strzelają, jak rakiety. Więc (nim zapadł na zdrowiu) samotnik Wyspiański staje się stałym bywalcem „Paona“. A że zbierająca się tu „Młoda Polska“ postanawia założyć własny organ „Życie“, którego redakcję obejmuje L. Szczepański, Wyspiański podejmuje się czuwania nad artystyczną stroną wydawnictwa.

Pole to leży w Polsce dotychczas odłogiem; jeden St. Dębicki pracuje na niem samotnie. Wyspiański daje w „Życiu“ swoje rysunki, lecz ponadto dobiera czcionki, inicjały, ozdoby, komponuje każdą stronicę z osobna, by swym wyglądem sprawiała wrażenie estetyczne. W robotę tę wgryza się coraz bardziej i tak w niej zasmakowuje, że gdy pocznie wydawać własne książki, przesiadywać będzie w drukarni godzinami, strona za stroną i wiersz za wierszem, obmyślać typograficznie każdy szczegół, aż stworzy cały szereg książek ozdobnych, o estetycznym typie, jednolicie przez artystę obmyślanym: książek, dotąd w Polsce niebywałych. A na ich okładkę rzuca czasem jeden z tych stylizowanych kwiatów polskich tak powszednich, a tak jego własnych.


DZIEWCZYNKA (fluoroforta)1901
DZIECI RYSUJĄCE (Helenka i Miecio, rys. węgl.)1901
(ZE ZBIORÓW WŁODZ. ŻUŁAWSKIEGO W KRAKOWIE)

Wydaje mi się, że studjowanie kwiatów Wyspiańskiego jest niezbędne dla zdania sobie sprawy z całej jego twórczości. Kwiaty te bowiem, odczute, zrozumiane i stylizowane tak osobiście, są dziełami jego wyobraźni. Nim jednak wyobraźni popuści cugle, artysta bada je ze ścisłością