Aha, — więc tylko tyle! — To byłoby kłamstwo i znaczyłoby tyle: co odpowiedź Losowi:
Oto nie dorosłem do czynów, które są w Twoich rękach i — ustępuję:
Jestem niczem!
»Jeżeli dusza twoja, Panie, czuje wstręt jakowy, — bądź jej posłuszny«.
Dusza moja!
Nareszcie! To już pewność! Śmierć i Los i Koniec, który sam Bóg znaczy!
Dowiedz się teraz, dowiedz się!
Nie będę ukrywał!
»Drwię z wróżb!
To są wróżby! Wiem, co znaczą. Drwię z wróżb, bo: — i teraz słuchaj:
»Lichy nawet wróbel nie padnie bez szczególnego dopuszczenia Opatrzności.
Jeśli się to stanie teraz, — nie stanie się później; jeśli się później nie stanie, stanie się teraz; jeżeli nie teraz, to musi się stać później.
Wszystko na tem: żeby być w pogotowiu.
Ponieważ nikt nie wie, co ma utracić, — cóż szkodzi, że to coś utraci«.