Strona:PL Wyspiański - Hamlet.djvu/13

Ta strona została skorygowana.

HORACY
Daję ci znak Panie, abyś z nim
poszedł....

A potem oddalona część tarasu..... gdzie skały strome nad wodną otchłanią.... ku stronie Wisły.... i zejście do lochów.
Czy miałoż-by to mieć jakie znaczenie?
— »Żegnam cię; pamiętaj o mnie«
Przysiągłem mu być wiernym, — —
»muszę to sobie zapisać, że można nosić na ustach uśmiech i być łotrem....
A potem dzień przyszedł i światło dnia z nim.

· · · · · · · · · · · · · · · · · · · ·

Ten Duch, com go widział, mógł być szatanem — bo szatan przybiera, jaką chce, postać i nadużywając mojej smętności ciągnie mnie w przepaść? Chcę pewniejszej jak ta rękojmi!
Po co?
Niedowierzanie, a raczej szukanie »innych dowodów« u Hamleta — skąd się bierze?
Z jaką to książką Hamlet chodzi i jaką to książkę czytuje?
Czy jednę?
Może to miejsce, gdzie Hamlet się przechadza, to jest »Galerya« obok biblioteki.
Że tu dawałaby się poznać jakaś pewna sytuacya planu zamku, czy pałacu, jaka tkwiła w pamięci Szekspira.
Hamlet czyta Montaigne’a.
Szekspir bowiem, pod ten czas (1603) czytuje Montaigne’a i na marginesie robi notatki.