Strona:PL Wyspiański - Hamlet.djvu/180

Ta strona została skorygowana.

Prostenium był to rodzaj estrady, wysuniętej dość naprzód i wkraczającej w salę widzów. Zaś budynek ów piętrowy zasłonięty był oponą czyli wielką kurtyną.
Dopiero po rozsunięciu kurtyny we dwie strony, odsłaniał się widok budynku, do samegoż dramatu przygotowanego.
Budynek ten dwupiętrowy był niejako przekrojem zamku Hamletów; przekrojem, uwidaczniającym galerye i pokoje zamkowe; a zaś ponad pierwszem piętrem tego pałacu znajdowały się owe terasy, gdzie się pojawiał duch.
Galerye owe i pokoiki ujmowane być mogły w arkady i rozdzielane od siebie wzajem słupami, kolumnami, a były wszystkie arrasami przysłonięte. Zaś w miarę tego, gdzie i w którym pokoju co się działo, rozsuwano arras-zasłonkę i ukazywało się wnętrze; czy to: izba u Poloniusza, czy to sypialnia króla, czy to pokój królowej, czy izba w kustodyi zamkowej, czy też ów pokój, kędy do Hamleta zachodzą Rozenkranz i Gildenstern, zapytujący, co Hamlet uczynił z ciałem Poloniusza.
I tylko stosunek wysokości człowieka do architektury mógł być inny niż w rzeczywistości, i rzecz mogła się przedstawiać, jako całość, tak, jak to widzimy na obrazach Giotta że figury, postacie ludzi, dramatis personae są za duże nieraz w stosunku do otaczającej architektury.
Gdy zaś scena miała przedstawiać wielką salę w zamku, wtedy rozsuwano tylko arrasy zasłaniające galeryę środkową na parterze budynku, i w ten sposób galerya ta tworzyła niejako przedsionek wielkiej sali; a zaś pokoiki wszystkie inne pozasłaniano arrasami, które na ten raz zesunięto i tak osiągano bogate ustrojenie sali, której tylko jedna ściana była widoczna a aktorowie grający występowali na proscenium.