Strona:PL Wyspiański - Legenda 1897.djvu/15

Ta strona została uwierzytelniona.

powrócą złote z mirem;
znów będzie słońce w kraju...
KRAK.  słońce bezemnie
ty to mówisz Śmiechu, —
bezemnie,
bezemnie słońce i pogoda
bezemnie kraj...
(milczenie).
KRAK.  hej Łopuch
wszak w każdém ciele
duch się plącze taki,
co choć umiera ciało
wiekiem zmięte,
to ten zostaje.
ŁOPUCH.  w każdym robaku
żyje takie licho
i w drzewie każdem
jako i w was.
KRAK.  znasz, bo znasz
te dziwa leśne
i wiesz, jakie są
zioła trujące, jakie goją
(z uśmiechem)
a gdzie to te tryskają źródła
coby mi mogły młodość moją
wrócić, he?
już mi żadne twoje ziele
nie przyczyni dnia,
jeno mi może tych trujących trzeba,
by w rychlej skończyć;
— chcę wiedzieć od ciebie
bo ty zmyślny,