Strona:PL Wyspiański - Legenda 1897.djvu/25

Ta strona została uwierzytelniona.

i wieleś widział, prawda,
a swoje nieraz przepomnisz
hej, Kraku,
gdzież twe syny, młodziany
dostojne...
KRAK.  moje syny...
nieszczęsna dumo,
żądz niesyta chciwość
niegodną miłość zapala we krwi
ze serc krew strugą toczy.
ŁOPUCH  (uderza w stróny).(ballada)
» — brat od miecza zabity
miecz u ciebie ukryty
pod kożuchem,
ty idziesz za marami
zawodzisz, ręce łamiesz
brata płaczesz, a kłamiesz«.
ŚMIECH  (uderza w stróny).
» — siostrzyco urodziwa
ty jedna nieszczęśliwa
przyczyną,
że była z bratem zwada,
że brat od miecza pada;
mnieś twoich ust broniła
a jemu byłaś rada,
miłośna«.
ŁOPUCH  (uderza w stróny).
» — ja jemu byłam rada
o mnie to z bratem zwada —
tyś zabił