Strona:PL Wyspiański - Legenda 1897.djvu/48

Ta strona została uwierzytelniona.

czekaj nas tutaj, my na sznurach
zesuniemy się po murach
i tą samą drogą wrócimy z ludźmi;

czekaj spokojna, strzymać trza się
nie jęczeć tu nad ciałem,
bo łzy by twoje ojca piekły;
słuchaj coć mówię, Łopuch zna się,
to ciało, które leży nieruchome
dziecięce by twe łzy palące córki
rózgami kłójącemi siekły,
krewniakom płakać nie trza, zasię;
czekaj spokojna.

(przechodzą górą strychem i zesuwają się po sznurach na zewnątrz).
(Wanda usiada opodal zwłoków na podmurowaniu komina i płacze; — ulewa zwolna cichnie).

WANDA.  zapadam w senną noc, w omdlałość;
na oczach ciążą mi powieki,
i płakać chcę, i jęczeć
jękami, płaczem dźwięczeć
......
tam Wisła szumiąc smutna
o białe skały tłucze
nory podskalne płucze
i płakać chce i jęczeć
jękami, płaczem dźwięczeć,
zawodzi w głos
srebrzysty włos
we skargach rwie okrutna
......
i płynie w dal