Strona:PL Wyspiański - Legenda 1897.djvu/49

Ta strona została uwierzytelniona.

jękliwych fal
unosząc z sobą męty —
płynąca mętów rzuci żal
w podziemny kraj zaklęty,
gdzie w głębi wód
rusalny lud
pałace stawia lśniące,
kędy wieczystej sławy gród
i Słońce nocą śpiące
......
— przecz falo, przecz
pod zamek mój
o skały bijesz smutnie.
— płacząca w głos
srebrzysty włos
we skargach rwiesz okrutna.
— król skonał król
w żałobny ton
jękliwe płaczą lutnie.
— rusałka płacze
króla zgon
w perliste łzy rozrzutna.
— piersi swe białe
rani o skałę
i ręce łamie smutna.

leć żalu, leć
przez łany, przez kurhany
nuć tęskny, nuć spłakany
i łzami w oczach świeć.