Strona:PL Wyspiański - Legenda 1897.djvu/58

Ta strona została uwierzytelniona.

......
zabierzcie co jest broni
w komorze, —
zabierzcie wszystko żelazo
i drzewce —
i za mną dopóki jeszcze
noc.

(otwiera drzwi komory z ryglów, wynosi stamtąd pełne ręce oszczepów, ostrz, drzewców, siekir, chełmów, tarcz, blach; poczém sama się uzbraja, a znów chłopi resztę broni wynoszą).

WANDA  (ubierając się w części zbrojej, przypasaje sobie rzemieniami nóż i miecz do boku; na ramiona bierze dwie blachy szerokie).
zbiegniemy z wałów w lot
na dół
i przedostaniemy się do lasu
za wodą.
tam, co jest chłopów
każdy mąż niech stanie, —
da mu się w garście broń,
a na ramiona
żelaza kawał;
niech se rzemieniami przypasze;
młotami mogą bić;
a brać do toreb kamyków pełno,
co leżą tam u skał;
rzec to procarzom.
(do Łopucha)
rzućno ty tę lutnię,
i skocz mi ściągnąć rzemień
na plecach.