Strona:PL Wyspiański - Legenda 1897.djvu/76

Ta strona została uwierzytelniona.

we wikliny,
doleci jej do ucha
płacz dzieciny
i stanie
i posłucha; —
a my wszystkie
będziemy ze dna
udawać kwilenie,
aż się dziewka użali;
najdzie, pokocha
i jak swoje do domu poniesie
......
rycerz z niego urośnie.
KRAK.  któryż matki.
WIŚLANKA.  tej Rudej
co od Rudawy,
gdzie drzewa wierzbowe
we wodzie płuczą warkocze
srebrzyste;
krew tam spływa, mówiła;
przez to ino uciekła,
bo krew piekła, paliła
pod wodą.
KRAK.  krew czyja?
RUSAŁKA.  krew człowiecza.
WIŚLANKA.  bo się bili
rycerze
z rycerzami,
o żelazne pancerze
tłukli ciężko młotami
z ran czarną krwią broczyli.
RUSAŁKA.  zasłuchał się.