Przez czułość dla kogo, w kołczanach mieli groty jadem pojone. — ?!
Łowiec, co tuż za Atalantą stał, ukłuty strzałą, która o jej ramię lekko musnęła, skonał w męczarni — zanim ja Toxeja strzaskałem piersi łbiskiem maczugi. — — —
Gdym z dziecka urósł w męża, chcieli mną równie kierować, jak to czynili z wyrostkiem i brać mi pierwszeństwo.
W rodzinie zbożnej winieneś był dla wieku ich ustąpić i szukać zgody, a nie mordem obrażać Dianę.
Sami się wyzbyli z należnej wiekowi swemu czci, rozpustnie chcąc bezcześcić Atalantę.
Oni obrazili Dianę, podnosząc dłonie na tę dziewicę, która Diany czystym jest obrazem i ulubienicą bogini łowów.
Dla sławy rodu nie powinieneś był przyznawać jej nagrody i bracia moi słusznie mieli, czyniąc zarzut, żeś niewieście przyznał pierwszeństwo.
Dla sławy rodu niepowinienem był ustąpić nikomu i bronić czci istoty, którą kocham.
Przekleństwo bogów rozum ci odebrało.
Zatruty żalem umysł twój się mąci.