Strona:PL Wyspiański - Meleager.djvu/73

Ta strona została uwierzytelniona.
ALTHEA.

Jakżeż więc matka dała mnie za żonę,
wiedząc, że wniosę przekleństwo w dom męża?

OINEUS.

Przyszedłem żywić cię, świętego węża,
Dotrzymać ślubów Dianie święconych.

ALTHEA.

Nieszczęsny, jakoś śmiał iść ze mną w łoże?

OINEUS.

Próżnych słów, gadań próżnych się nie trwożę
i za nic miałem klątwy słów szalonych.
Plotkarstwem niewiast utwierdzane brednie.

ALTHEA.

Dianie matka moja mię święciła...
teraz rozumiem gniew nieubłagany,
jakim bogini wciąż we mnie godziła.
I znaki te niepowszednie:
Nagły zgon matki zaraz w dniu wesela.
Zburzony ojca piękny dom
łupem się staje rozbojów.
Klęski w winnicach, powodzie, pożogi!
Przez mściwą nagnany boginię,
od krańca boru do progu podwojów
hasa dzik srogi.
Mord braci, syna ręką dokonany;
gdy w nienawistnej dziewce rozkochany,
przezemnie samą syn ginie.
..........
Gdy już się wszystkie wypełniły ciosy,
które mnie mogły klęsk sięgnąć harpunem