Ta strona została uwierzytelniona.
ODYS
Przepadła w czeluść skał.
(zmiata ręką czerepy)
Szcząty, — ludzkie kości. —
(w myślach)
W ojczyźnie własnej odnalazłem piekło.
Zaszedłem w cmentarz, — grabarz. Scierwem cuchnie.
Wicher hula, — pustkowie, — wicher w puszczy głuchnie.
Morze przedemną, — dal — i myśl niezbyta.
Żyję; zabiłem wszystko, — wszystko odepchnąłem;
co było szczęściem kłamanem uciekło.
Nic, nic poza mną; — nic, — nic, — nic przedemną:
Noc, wieczną pustką i ciemną.
Jedyna myśl, — myśl, — — boskie wiano.
Bodaj mi nigdy żyć nie było dano.
(zamyśla się)
(wicher)
(wicher)
KALIPSO
(wśród skał i wykrotów)
(ruchem rąk zataczając wielkie kręgi)
(zda się jakby snuć i dziergać nici barwne)
(ruchem rąk zataczając wielkie kręgi)
(zda się jakby snuć i dziergać nici barwne)
ODYS
Hej zwodnico. — — — Czy tylko ino przywidzenie?
KALIPSO
(wabi Odysa ku sobie)
(schodzi po skałach)
(schodzi po skałach)